W roku olimpijskim mamy naszą olimpiadę sportową

10 października Miejski Stadion Sportowy rozbrzmiewał głosami setek uczniów szkół średnich. Igrzyska Młodzieży Powiatu Lublinieckiego pod patronatem Akademii Wychowania Fizycznego w Katowicach zainicjowała i zorganizowała Sonia Wachowska w partnerstwie z władzami Powiatu Lublinieckiego i Miasta Lublińca, angażując do współpracy lokalne kluby sportowe.

Zaproszenie organizatorów skierowane zostało nie tylko do młodych lekkoatletów i lekkoatletek. Młodzi adepci dziennikarstwa z Zespołu Szkół Ogólnokształcąco-Technicznych otrzymali pierwsze „dorosłe” akredytacje i przeprowadzili wywiady zarówno z organizatorami, jak i zaproszonymi gośćmi – Krzysztofem Kotułą i Maciejem Wyderką. Gabriela Sprycha, Oliwia Köhler i Bartłomiej Kuciński z klasy menadżerskiej II Liceum Ogólnokształcącego zaprosili do rozmowy Starostę Lublinieckiego, Joachima Smyłę, Wiceburmistrza Lublińca, Gabriela Podbioła oraz główną organizatorkę igrzysk - Sonię Wachowską, radną powiatową, trenerkę i aktywną zawodniczkę badmintona, propagatorkę sportowego stylu życia i zarazem dyrektorkę Państwowej Szkoły Muzycznej I Stopnia w Lublińcu. 

Poniżej publikujemy pierwszy z wywiadów ze Starostą Lublinieckim Joachimem Smyłą:

Gabriela Sprycha: Bardzo mi miło, że znalazł Pan czas i możemy porozmawiać. Obserwujemy dzisiaj ważne, sportowe wydarzenie, które gromadzi społeczność naszego powiatu. Cieszę się, że wszystko się udało. Jakie są Pana pierwsze wrażenia, jako jednego z głównych organizatorów?

Joachim Smyła: Jestem bardzo szczęśliwy, że na tym pięknym obiekcie Urzędu Miasta możemy spotkać się całą społecznością z terenu powiatu lublinieckiego - tym bardziej w roku olimpijskim. My też mamy naszą olimpiadę sportową. Z tego miejsca serdecznie dziękuję Pani Soni Wachowskiej za pomysł, ideę. Bardzo się cieszę, że jako starostwo powiatowe mogliśmy się przyczynić do tego olimpijskiego spotkania.

GS: A jak widzi Pan swoją rolę jako starosty w kontekście wspierania tego typu inicjatyw? Co według Pana jest najważniejsze w promowaniu sportu wśród młodzieży?

JS: Po pierwsze - potrzebny jest właśnie taki pomysł, idea - tutaj jeszcze raz ukłony do Pani Soni Wachowskiej. A później sama nasza obecność tutaj pokazuje, że tę inicjatywę akceptujemy i popieramy. Jesteśmy zawsze chętni do tego typu przedsięwzięć, które promują sport i zdrowy styl życia, np. z taką ideą olimpijską. Świetnie, że mamy coś takiego w Lublińcu i razem z Panem Burmistrzem możemy Wam to udostępnić.

GS: Jak Pan już wspomniał, takie imprezy na pewno są bardzo ważne. A jakie Pana zdaniem mają one znaczenie dla talentów i rozwoju naszej młodzieży?

JS: Ja mam nadzieję, że tutaj są przyszli olimpijczycy. Dzisiaj mamy kilka konkurencji sportowych i mam nadzieję, że za kilka lat olimpijczycy z powiatu lublinieckiego będą startować w takich zawodach najpierw na szczeblu krajowym, a potem nawet na olimpiadzie.

GS: A ma Pan jakieś cele co do przyszłych projektów, żeby jeszcze bardziej wesprzeć takie podejście?

JS: Mam nadzieję, że jeszcze wiele takich inicjatyw będzie na terenie naszego powiatu. Możemy je organizować na terenie wszystkich miejscowości powiatu lublinieckiego w 8 gminach. Będę wspierał każdą inicjatywę, żebyśmy mogli się tam spotkać i żeby młodzież mogła zdrowo i aktywnie spędzać czas.

GS: Wracając do dzisiejszego wydarzenia, tak ambitna impreza na pewno wymaga wielu przygotowań. Był jakiś moment, który okazał się wyzwaniem? Jak udało się go rozwiązać?

JS: Wczoraj był taki moment - moi pracownicy powiedzieli, że nagle muszą jechać po znicz olimpijski do Częstochowy, więc szybko zorganizowaliśmy dwóch pracowników oraz samochód i popędziliśmy po ten piękny znicz, żeby mógł dzisiaj płonąć dla naszych zawodników.

GS: Widzi Pan w takich wydarzeniach szansę na promocję naszego powiatu w szerszej skali?

JS: Oczywiście - przy środkach masowego przekazu, które dzisiaj są dostępne, to właśnie jest świetne promowanie sportowych idei i atrakcyjności naszego powiatu. Bardzo też dziękuję, że odwiedziło nas Radio Katowice. Tam pewnie też będzie głośno o powiecie lublinieckim i naszej olimpijskiej inicjatywie.

GS: Co chciałby Pan przekazać od siebie zawodnikom, którzy dzisiaj startują?

JS: Wszystkim zawodnikom, ich opiekunom i całej młodzieży, która tutaj dotarła, chciałbym życzyć, żeby dzień taki jak dzisiaj był codziennie - czyli słoneczny, radosny, wesoły. Życzę, żeby patrzyli w przyszłość optymistycznie.

GS: A tak na koniec - czy ma Pan jakąś swoją ulubioną dziedzinę sportu lub sportowy epizod?

JS: Sportowy epizod może nie, ale często oglądam piłkę nożną i Champions League jest moją podstawową, ulubioną formą tych rozgrywek. Do tego FC Barcelona i jej dwaj polscy zawodnicy - to jest to.

Bartłomiej Kuciński
Gabriela Sprycha