Lublinieckie Morsy w lodowatych wodach Morza Północnego

Grudniowy chłód z pewnością nie jednemu z nas obniżył nieco nastrój, a już sama myśl o kąpieli w zimnej wodzie nie nastraja pozytywnie. Dla niektórych jednak wręcz przeciwnie - z kąpieli takich uczynili swoją pasję, a ich apetyt na uprawianie swojego hobby rośnie wprost proporcjonalnie do spadku temperatury. Lublinieckim Morsom najprawdopodobniej przestały już wystarczać rodzime akweny, bo postanowili zasmakować lodowatych wód Morza Północnego. Za cel nasi śmiałkowie obrali miejscowość Sandefjord w Norwegi. 26 listopada br. po niespełna dwóch godzinach lotu z Pyrzowic cel został osiągnięty. Po krótkim zwiedzaniu miasteczka cała grupa zaopatrzona w plecaki z prowiantem, śpiwory oraz namioty ruszyła, aby po 11 km - owym marszu dotrzeć do jednego z fiordów, gdzie rozpoczęto zakładanie obozu.

- Smak kiełbaski z ogniska, pieczonych ziemniaków pod osłoną nocy na norweskim fiordzie tuż po fantastycznej kąpieli w Morzu Północnym to na prawdę niezapomniane wrażenia!! - wspominał Wojtek Marcinkowski, organizator wyprawy.

Skoro świt uczestnicy wyprawy zwinęli swoje plecaki i ruszyli w drogę powrotną do Sandefjord, gdzie zmęczeni zwiedzaniem miasteczka udali się na zasłużony odpoczynek w jednym z norweskich pubów. Tam też zakończyła się norweska przygoda naszych Morsów. Ponieważ jednak przygoda ta, co prawda, okrzyknięta została ?pozytywnie zakręconym wypadem 11-stu facetów w celu zaznania uroków lodowatej wody" była nieco krótka, w związku z tym ekipa w składzie: Maciek, Adam, Michał, Marcin W. i Marcin C, Gerard, Artur, Łukasz, Mirek i Wojtek rozpoczęła już planowanie następnego wypadu.

Życzymy więc powodzenia i zapraszamy do podzielenia się z naszymi czytelnikami emocjami z następnych wojaży.

Zdjęcia: